Komosa to pyszne ziarno pełne białka i smaku. Próbowałam każdego koloru komosy. Nie odpowiada mi czarna. Dla mnie jest niejadalna. Biała i czerwona komosa są smaczne i te gatunki polecam.
Zamiast kurek można też użyć pieczarek brązowych lub białych i wzbogacić danie plasterkami marchewki. Po prostu dodajcie co macie i co uważacie, że będzie pasować do waszego dania.
SKŁADNIKI:
Dla 2 osób
pół szklanki suchej komosy ryżowej
opakowanie kurek świeżych (zimą korzystam z mrożonych) 200 g
pół pęczka natki pietruszki
biała cebula (dałam włoską, nie żółtą, ale żółta jak najbardziej pasuje)
ząbek czosnku
sól i pieprz do smaku
ok. 2 łyżki oleju lub oliwy
PRZYGOTOWANIE:
Komosę przygotuj tak jak jest w przepisie na opakowaniu. W czasie kiedy komosa się gotuje na patelni rozgrzej olej i wrzuć oczyszczone kurki (lub rozmrożone) wraz z drobno pokrojoną w kostkę cebulką. Smaż kilka minut. Dodaj przeciśnięty przez praskę czosnek.
Do kurek wsyp ugotowaną i odcedzoną komosę i wymieszaj.
Przełóż na talerz i posyp natką oraz dodaj świeżo zmielony pieprz.
świetnie wygląda:) wstyt się przyznać, ale komosy jeszcze nie próbowałam:)
OdpowiedzUsuńFajnie, że kosmosa jest coraz to bardziej popularniejsza :) Smakuje wyśmienicie, a Twoje połączenie z kurkami brzmi baardzo zachęcająco !
OdpowiedzUsuńJak to danie pięknie wygląda :)
OdpowiedzUsuńKocham kurki! Danie wyśmienite :)
OdpowiedzUsuńAle super danie, fantastycznie wygląda :-)
OdpowiedzUsuńNo proszę, a komosa w szafce zalega i właśnie nie wiem co z niej zrobić, a kurki to już chyba drugi tydzień za mną chodzą :P tylko nie umiem jak narazie ładnych w żadnym sklepie/bazarku znaleźć :( może w końcu jakieś trafie i będzie pyszny sposób na komosę i jednocześnie na obiad :D
OdpowiedzUsuńWygląda zachęcająco :) Przyznam bez bicia, że komosy jeszcze nie jadłam... czas spróbować :)
OdpowiedzUsuńSzybko i pysznie, więcej nie trzeba; )
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł :-)
OdpowiedzUsuńZdjęcie mega !!! Strasznie mnie intryguje - lekko i pysznie :)
OdpowiedzUsuńnie miałam okazji jeść jeszcze komosy ryżowej, ale danie wygląda obłędnie..
OdpowiedzUsuńNa pewno syci i rozgrzewa :)
Ciekawa propozycja, jeszcze kosmosy ryżowej nie miałam okazji spróbować. W takiej postaci bez gadania pochłonęłabym cały talerz ;)
OdpowiedzUsuńmniam! uwielbiam komosę!
OdpowiedzUsuńTakim obiadem to bym nie pogardziła. Wygląda bardzo smacznie:)
OdpowiedzUsuńCzerwonej jeszcze nie próbowałam, ale czeka w kolejce :-)
OdpowiedzUsuńO coś innego, też nie jadłam jeszcze komosy ryżowej, byłam dzisiaj w sklepie ze zdrową żywnością i tak na nią patrzyłam, ale nie miałam pomysłu na żadne danie. Może w końcu się przekonam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Wygląda smakowicie, fajny pomysł na szybki obiad :)
OdpowiedzUsuńwww.brulionspadochroniarza.pl
Kusząca propozycja, bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńZ komosą ryżową jeszcze się nie znamy, ale teraz to zmienimy. Przepis pyszny i niezwykle zachęcający :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie jadłam komosy ryżowej i mam ogromną chęć jak patrzę na zdjęcie:-)
OdpowiedzUsuńMój adres poczty jest na blogu jakby co:-)
Wygląda bardzo apetycznie :) Chętnie bym widziała u siebie taki obiad :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam komosy ryżowej, zdecydowanie mnie zaintrygowałaś tym:)
OdpowiedzUsuńjak zdrowo i kolorowo na talerzu! super fotka, bajaa
OdpowiedzUsuńŚwietne danie, szkoda tylko że komosa jest taka droga, chętnie jadłabym ją częściej :)
OdpowiedzUsuńNiech no ja tylko dostanę tę komosę w swoje ręce :)
OdpowiedzUsuńWygląda obłędnie :)
OdpowiedzUsuńostatnio polubilam komosę, więc i Twoje danie mi zasmakuje :) !
OdpowiedzUsuńKomosy ryżowej nie jadłam ale danie podoba mi się bardzo. Takie expressowe pyszne danie :)
OdpowiedzUsuńDla mnie danie idealne! I piękne zdjęcie!
OdpowiedzUsuńDanie marzenie!
OdpowiedzUsuńPysznie skomponowane.
świetne danie:) gdyby tylko komosa była tańsza...:)
OdpowiedzUsuńz sezonu na kurki trzeba korzystać! <3
OdpowiedzUsuńŚwietne danie.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł!
OdpowiedzUsuńwidziałam swego czasu kurki w biedronce i szczerze mówiąc zdziwiłam się jaką metamorfozę w zaopatrzeniu przeszli!
OdpowiedzUsuń