Pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia.
W południe wybraliśmy się na długi spacer po Krakowskim Przedmieściu.
Wypiliśmy kawę w kawiarni - najlepszą jaką do tej pory piłam.
Nie wiem czy ziarno dobre, czy atmosfera świąt to sprawiła.
Zakupiliśmy 200 g do domu świeżo mielonej kawy.
Po powrocie odgrzany karp w pysznym sosie.
Przepis pochodzi od Małgosi z bloga Igraszki losu.
Ten sos zostanie przysposobiony do innych ryb. Tych słodkowodnych. Już go widzę ze szczupakiem.
SKŁADNIKI:
kilka dzwonek karpia obranego i dobrze osuszonego
sok z 2 pomarańczy
mąka ziemniaczana do oprószenia ryby
olej do smażenia
mała puszka koncentratu pomarańczowego
łyżka miodu akacjowego
szklanka wody
szklanka wina białego
cebula POKROJONA w piórka
sól i pieprz
garść rodzynków
PRZYGOTOWANIE:
Karpia posól i oprósz mąką ziemniaczaną. Wstaw do piekarnika nagrzanego do 100 stopni C.
Na patelni rozgrzej olej i zeszklij cebulę, dodaj wino, wodę, sok pomarańczowy. Dopraw solą i pieprzem. Duś odparowując wino. Dodaj koncentrat, zamieszaj. Wsyp rodzynki i duś kilka minut. Wyjmij karpia i połóż na sosie. Podawaj z patelni lub z półmiska.