Wracając z wakacji kupiłam po drodze jagody. Zatrzymaliśmy się w bezpiecznym miejscu w Mławie na parkingu. Lubię kupować od zbieraczy. Wstają wcześnie rano, aby móc je sprzedać powracającym z nad morza turystom. Jagód nie ma wiele w tym roku. I choć łatwiej jest zmiksować je w koktajlu, to podjęłam się wypieku jagodzianek. Przepis wzięłam ze starej książki, ale dodałam od siebie trochę innych składników. Przede wszystkim użyłam mąki orkiszowej. Składniki na 12 bułeczek:
500 g mąki orkiszowej + trochę do podsypywania lub zwykła pszenna
paczuszka drożdży suszonych lub 50 g świeżych
2/3 szklanki mleka (może być roślinne np. kokosowe)
50 ml oleju rzepakowego lub rozpuszczonego masła lub oleju kokosowy
150 g cukru trzcinowego jasnego dość drobnego/lub zwykły
2 jaja
1/2 łyżeczki mielonej wanilii
Nadzienie:
1-2 szklanki jagód
2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
skórka z połówki cytryny
1 łyżka cukru trzcinowego lub zwykłego
1/2 łyżeczki cynamonu
Kruszonka:
2 łyżki czubate mąki orkiszowej lub pszennej
2 łyżki oleju lub łyżka masła
2 łyżki cukru trzcinowego
szczypta cynamonu lub wanilii
białko do smarowania
Przygotowanie:
W niewielkiej ilości mleka rozpuścić drożdże, dodać trochę cukru trzcinowego i pół łyżeczki mąki orkiszowej. Poczekać kilka minut aż "ruszy". Mąkę przesiać, dodać zaczyn, wbić jaja, dodać cukier i mleko i zacząć wyrabiać. Pod koniec dodać wybrany tłuszcz. Wyrabiać kilka minut aż ciasto zacznie odchodzić od rąk. Miskę wysypać mąką położyć na niej ciasto i przykryć ściereczką lub czepkiem foliowym. Odstawić do wyrośnięcia. Po wyrośnięciu ciasto jeszcze raz wyrobić chwilę i podzielić na równe części. Ja podzieliłam je na 80 g bułeczki.
Wymyte i osuszone jagody doprawić podanymi składnikami. Z ciasta uformować kule, spłaszczyć. Na środek kłaść 1-2 łyżeczki jagód. Zawinąć od spodu i uformować bułeczkę okrągłą lub podłużną. Układać na blasze wyłożonej papierem i posmarowanym oliwą w 2 cm odległości od siebie. Przykryć ściereczką i pozostawić do wyrośnięcia na kila minut. W między czasie przygotować kruszonkę.
Nastawić piekarnik na 180 stopni C.
Wyrośnięte bułeczki posmarować białkiem, posypać kruszonką. Piec 30-45 minut. Moje wypiekły się w 35 minut.