Kopytka robię nie pierwszy raz ;) ale TE! wyszły przepyszne. Miękkie w punkt. Zrobiłam je wczytując się w rady włoskiego kucharza. Nie robiłam ich "na oko" jak zawsze. Tym razem pilnowałam wagi składników.
Moje kopytka zrobiłam w wersji mini. Ale Ty zrób takiej wielkości jakiej chcesz.Na 4 porcje:
600 g sypkich ziemniaków ugotowanych w mundurkach
2 małe jaja roztrzepane
200 g mąki orkiszowej jasnej lub pszennej + trochę do podsypywania
sól
Przygotowanie:
Ziemniaki myjemy, władamy do garnka i zalewamy wodą. Gotujemy ok. 25 minut. Odcedzamy i pozostawiamy na kilka minut do odparowania. Przestygnięte ziemniaki przeciskamy przez praskę. Do ziemniaków dodajemy mąkę, roztrzepane jaja oraz doprawiamy solą. Zagniatamy ciasto miękkie i lepkie. Wyrabiamy dość krótko tylko do połączenia się składników. Jeśli będziemy zagniatać dłużej wyjdą nam twarde. Od zagniecionego ciasta odrywamy kawałek i formujemy wałek podsypując mąką. Kroimy pod kątem dowolnej wielkości kluski. Przekładamy na deskę obsypaną mąką. Zagotowujemy w dużym garnku wodę, solimy dwoma łyżeczkami soli. Wrzucamy kopytka do wrzątku i gotujemy aż wypłyną. Po wypłynięciu wyciągamy na talerz łyżką cedzakową.
Dodatki:
4 łyżki oliwy
świeży parmezan
puszka białej fasoli lub grzyby
sól i pieprz
świeże lub suszone liście szałwii
1/2 szklanki białego wina (opcjonalnie)
Przygotowanie:
Na patelni rozgrzewamy oliwę, dodajemy listki szałwii, dodajemy odcedzoną fasolę kilka minut gotujemy. Na koniec wlewamy wino i odparowujemy.
Moje mini kopytka najpierw przyrumieniłam. Dodałam do fasoli i wymieszałam. Wyłożyłam na talerze. Posypałam parmezanem.