Bardzo prosty przepis na makrelę. W kilka chwil przygotujesz pyszną rybę.
Kilka lat temu kupiłam świeże makrele. Usmażyłam zwyczajnie na patelni.
Była okropna i wylądowała w zeszycie z napisem - NIGDY nie kupuj makreli świeżej.
Była bardzo tłusta i czułam się po niej długo źle.
Ale ędąc na wakacjach, na obiad do wyboru podano makrelę lub miecznika. Myślę sobie: makrela wygląda fajnie, wezmę. Choć pamiętałam swoje samopoczucie po smażonej mkreli to rochę się obawiałam.
Wzięłam, zaryzykowałam.
Czułam się w porządku. Nawet bardzo dobrze.
Przyjechałam do domu i ... kupiłam makrelę.
Upiekłam. I teraz Wam polecam.
Ale nie smażcie w tłuszczu;) Przynajmniej te osoby z wrażliwymi brzuszkami:)
Pieczona jest najlepsza.
SKŁADNIKI
świeże makrele
sól do oprószenia ryby
pieprz
oliwa z oliwek
cytryna
PRZYGOTOWANIE:
Umyj makrele, osusz papierowym ręcznikiem. Boki ryby natnij nożem do kręgosłupa, dopraw solą i pieprzem. Do środka ryby włóż po trzy cienkie plasterki cytryny (można dodać koper). Do brytfanny w której będą piekły się ryby nalej oliwy i rozsmaruj. Ułóż ryby a obok dadaj ćwiartki cytryny. Upieczona cytryna będzie do wyciśnięcia na mięso wypieczonej makreli. Wstaw całość do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni C i piecz ok. 30 minut.
Ja lubię podawać ją ze zwykłą sałatą, różnymi jej gatunkami.
Wygląda apetycznie ;-)
OdpowiedzUsuńAleż mi smaka narobiłaś, super rybka
OdpowiedzUsuńSzczerze - nie kupowałam jeszcze świeżej makreli. Zawsze wędzoną. Muszę kiedyś spróbować. ;)
OdpowiedzUsuńSuper. Świeżej nigdy nie kupowałam. Ale muszę spróbować bo lubię makrelę :-)
OdpowiedzUsuńJa pamiętam takie pieczone makrele z Chorwacji...:-)
OdpowiedzUsuńOjej, to niedobrze :-( Bo mi smażona makrela bardzo smakowała. Smażyłam same filety, tak by miały chrupiącą skórkę, skórę ponacinałam, by się tłuszcz wytopił, a rybę zamarynowałam w ziołach między innymi. Ale pieczona też mnie kusi :-)
OdpowiedzUsuń:) ja moge tylko pomarzyć o smażonych daniach - nic nie chce mój brzuszek:) Moja rodzinka zjada smażone a ja na parze lub gotowane w wodzie :( Czasami coś sobie uszczknę fryteczkę :)
Usuńbardzo apetycznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńNie piekłam tej rybki ,nie jadłam też z 20 lat ,ale tak przyrządza się wiele ryb u mnie ,prosto i smacznie.
OdpowiedzUsuńwoow! przyznam się, że jeszcze nigdy nie jadłam takiej makreli, ale mam na nią teraz niezłego smaka!
OdpowiedzUsuńMniam, jadłam w niedzielę tak przyrządzoną makrelę, pyszna! :)
OdpowiedzUsuńPysznie upieczona!
OdpowiedzUsuńJa też piekę świeże makrele i bardzo je lubimy.
Pozdrowienia.
lubie takie pieczone rybki :) ta wygląda bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńja również wolę ryby z piekarnika. Lubię też gotowane na parze. Może też spróbuj takiej wersji? Makrelę zawsze znałam w postaci wędzonej. Jakiś czas temu kupiłam świeża - pierwszy raz się na taka natknęłam. Muszę przyznać, że jest bardzo smaczna.
OdpowiedzUsuńZ makrelami mam podobne przeżycia. Kupiłam kiedyś, upiekłam, zjadłam i postanowiłam, że więcej tego nie zrobię. Makrela tak,ale tylko wędzona. Do tej surowej nie mogę się od tamtego dnia przekonać :/
OdpowiedzUsuńProsto a jak pysznie :D Rybki to tylko pieczone w piekarniku :)
OdpowiedzUsuńWydawało mi się, że kupienie świeżej makreli to spore wyzwanie, okazuje się że chyba nie. Kiedyś spróbuję, bo pieczone ryby bardzo lubimy :)
OdpowiedzUsuńNie jadłam nigdy świeżej, pieczonej bym spróbowała, bo smażona rzeczywiście byłaby za ciężka :)
OdpowiedzUsuńTo chyba najlepszy sposób na rybę, ale muszę przyznać, że makreli jeszcze tak nie jadłem :)
OdpowiedzUsuńPyszna makrela, nigdy nie jadłam pieczonej! Muszę wypróbować przepis:)
OdpowiedzUsuńSuper rybka! Nigdy nie jadłam jeszcze makreli w innej postaci jak wędzonej :)
OdpowiedzUsuńmusiała być pyszna, ja takiej świeżej to jeszcze nie jadłam ;)
OdpowiedzUsuńRaz tylko spotkałam się ze świeżą makrelą w handlu i nie mogłam kupić, bo byłam zbyt daleko i długo od lodówki.
OdpowiedzUsuńPonieważ wędzona jest bardzo smaczna, więc z pewnością w proponowanej postaci jest równie dobra. No i bardzo zachęcające zdjęcia, warto zrobić.
Pyszna!!! na taką właśnie wygląda:)
OdpowiedzUsuńMakrelka świeża - zaczynam jej poszukiwanie :)
OdpowiedzUsuń