środa, 11 października 2017

Rozgrzewająca zupa marchewkowa z chili i imbirem

Zupa jest dobra na wszystko. Zastanawiałam się ostatnio jak wiele ma zalet. Zupa może rozgrzewać nas w jesienno zimowe dni. Może chłodzić w letnie upały. Może zwiastować wiosnę stając się coraz lżejszą. Syci, nawadnia, karmi. Inna o każdej porze roku.


5 ekologicznych marchewek
biała cebula
2 cm świeżego imbiru
szczypta chili
szklanka soku z pomarańczy
drobina skórki z pomarańczy
pół łyżeczki kurkumu
świeże oregano ( nie koniecznie)
kilka kropel ulubionej oliwy
nasiona
czarnuszka
sól do maku

Marchewkę i cebulę obrałam i pokroiłam w dość dużą kostkę. Udusiłam w garnku wraz z imbirem startym na tarce i kurkumą. Wlałam wrzątek po 3/4 wysokości naczynia i wsypałam sól. Gotowałam do miękkości warzyw. Wlałam sok z pomarańczy zgotowałam i zmiksowałam zupę. Następnie dodała przyprawy i wymieszałam, aż będzie miała swój smak. Wylałam do misek i okrasiłam oliwą, pestkami słonecznika i czarnuszką.

14 komentarzy:

  1. Fantastyczna i niezwykle smakowita zupa <3
    Uwielbiam takie aromatyczne, rozgrzewające i wyraziste kremy :)
    Palce lizać! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo aromatycznie musi smakować z tą pomarańczą :) aż spróbuje zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Marchewki nie lubię, ale z takimi przyprawami spróbowałabym chętnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Do marchewki lubimy jeszcze dynię dodawać ale z pomarańczą nigdy nie próbowałyśmy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny kolor uzyskałaś. Kurkuma zrobiła tu fajną robotę. Lubię zupę marchewkową :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Na taką pogodę za oknem jaką mamy jak znalazł ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. NA taką pogodę jaką mamy za oknem jak znalazł ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. świetna zupka i ten intensywny kolorek :)

    OdpowiedzUsuń
  9. jaki piękny kolor, przepyszna zupa <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Czyli... zupa czarodziejka. Świetna i ma piękny kolor. Zjadłabym o każdej porze roku :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Idealna, jesienno-zimowa zupa :)

    OdpowiedzUsuń
  12. zupa jak zupa, ale zdjęcie cudne!

    OdpowiedzUsuń