Na zewnątrz coraz zimniej. Bliny rekompensują mi brak słońca, poprawiają nastrój. Maleńkie drożdżowe placuszki z ciasta z mąki gryczanej i żytniej. Istnieje wiele receptur przyrządzania ciasta na bliny. Podawać je można na wiele sposobów - dlatego tak je uwielbiam. Z różnymi gatunkami ryb, ze śmietaną, roztopionym masłem, marynowanymi grzybami, kawiorem, tartym serem, krojonym jajkiem, pastami rybnymi. Na słodko, z konfiturami. Ja sięgam po te z niczym. Zjadam pierwsze zanim trafia na stół.
Składniki:
1 i 1/2 szklanki mąki gryczanej
jajko
2 łyżki mąki żytniej
łyżeczka cukru
szczypta soli
ok. szklanki mleka
1/2 paczuszki drożdży
Przygotowanie:
Mąki mieszam w misie, wbijam jajko (pokojowa temperatura), wlewam ciepławe mleko. Dodaję pozostałe składniki i mieszam na jednolite ciasto śmietanowej gęstej konsystencji.
Odstawiam ciasto na kilka godzin (wczoraj rosło 4 godziny). Wyrośnięte ciasto nakładam na patelnię posmarowaną olejem za pomocą ręczniczka papierowego (minimalna ilość tłuszczu sprawia, że są lekkie i nietłuste). Ilość ciasta odmierzam małą łyżeczką do herbaty a palcem pomagam sobie zsunąć całość ciasta. Rumiane odwracam na drugą stronę. Po chwili zdejmuję. O dodatkach zadecydujcie sami.
Ale puchate i na pewno pyszne ;)
OdpowiedzUsuńWyglądają jednocześnie uroczo i elegancko :)
OdpowiedzUsuńpysznie się prezentują! :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe sie prezentują! Uwielbiam wszelkie placuszki a szczególnie gryczane 😊
OdpowiedzUsuńRewelacyjnie wyglądają z tym granatem! :))
OdpowiedzUsuńAle grubaski! Fajna propozycja :)
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo apetycznie. Lubię dodatek granatu, więc coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńWyrafinowane bliny z granatem.
OdpowiedzUsuńBardzo pyszne połączenie!
Wytrawnie czy na słodko, narobiłaś smaka na bliny :)
OdpowiedzUsuńwspaniałe bliny, zjadłabym z chęcią <3
OdpowiedzUsuńJakie smaczne! Fajne połączenie śmietanki i granatu! Ładne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDziękuję Gosiu miło słyszeć taki komplement od Ciebie:)
UsuńMusimy zrobić w końcu te bliny, bo uwielbiamy mąkę gryczaną w różnych postaciach :D
OdpowiedzUsuńAle cudowności! I pomyśleć, że nigdy nie jadłam blin.. Chyba muszę kiedyś się na nie do Ciebie wybrać :):*
OdpowiedzUsuńTo byłby zaszczyt gościć Cię u mnie u domu:)
OdpowiedzUsuńWspaniale podałaś bliny z granatem. Jest i pięknie i smacznie. I o to chodzi. A tak swoją drogą koniecznie muszę takie zrobić :)
OdpowiedzUsuńMnie też te gryczane placuszki nastrajają optymistycznie :) Nie robię sama, tylko jem je w jednym lokalu na Nowym Świecie - ale tam nie mają takich fajnych dodatków! :)
OdpowiedzUsuń