Mój syn miał niedawno imieniny. Aby uczcić ten dzień przygotowałam bezę.
Do bezy staram się zawsze dodać jakieś owoce. Sezon zimowy ubogi jest w świeże owoce. Można kupić ale one nie smakują tak jak w sezonie. Wybrałam kiwi który jest owocem smacznym o każdej porze roku. Użyłam także pudru z czarnej porzeczki z liofilizowanymch porzeczek. Blaty bezy najlepiej zrobić dzień wcześniej a krem już w dniu kiedy chcemy bezę podać.
PRZEPIS:
Beza:
białka z 5 jajek temperatura pokojowa
cukier drobny 1 szklanka
ocet jabłkowy 1 łyżeczka
1 płaska łyżka mąki ziemniaczanej
Bezę ubijamy długo ponad 10 minut w szklanej lub metalowej misie.
Ubijamy pianę z białek, a kiedy pianę mamy sztywną dodajemy po łyżce cukru i dalej ubijamy aż do skończeniu cukru. Następnie wlewamy ocet i dodajemy mąką ziemniaczaną. Mieszamy na jednolitą masę.
Dzielimy powstałą masę na 2 równe części. Na blachę wykładamy papier do pieczenia i wkładamy porcję bezy łyżką kształtując okrąg. To samo robimy z pozostałą częścią ale łyżką "ciągniemy" bezę w górę, co pozwoli pianę unieść lekko w górę.
Proces pieczenia wyglądał tak: nastawiłam piekarnik na 180 stopni, włożyłam blaty bezy i natychmiast zmniejszyłam temperaturę do 140 st. C. Piekłam tak 90 minut, po tym czasie była jeszcze miękka w środku - sprawdziłam - suszyłam ją kolejne 2 godziny w 100 st. C i potem jeszcze z godzinkę w 80 stopniach C aż była dobrze sucha.
Bezę posypałam pudrem z liofilizowanych czarnych porzeczek, które kupiłam w sklepie ze zdrową żywnością.
PRZEPIS:
Beza:
białka z 5 jajek temperatura pokojowa
cukier drobny 1 szklanka
ocet jabłkowy 1 łyżeczka
1 płaska łyżka mąki ziemniaczanej
Krem:
serek mascarpone 2 opakowania lub jedno duże
serek mascarpone 2 opakowania lub jedno duże
małe opakowanie śmietanki kremówki
2 pełne łyżki cukru trzcinowego zmielonego w młynku do kawy
laska wanilii 1 sztuka lub aromat waniliowy
kiwi 4 sztuki
alkohol 50 -100 ml ( amaretti lub limoncello - tylko dla dorosłych)
puder z czarnej porzeczki lub z innych owoców - opcjonalnie
Ubijanie bezy:
2 pełne łyżki cukru trzcinowego zmielonego w młynku do kawy
laska wanilii 1 sztuka lub aromat waniliowy
kiwi 4 sztuki
alkohol 50 -100 ml ( amaretti lub limoncello - tylko dla dorosłych)
puder z czarnej porzeczki lub z innych owoców - opcjonalnie
Ubijanie bezy:
Bezę ubijamy długo ponad 10 minut w szklanej lub metalowej misie.
Ubijamy pianę z białek, a kiedy pianę mamy sztywną dodajemy po łyżce cukru i dalej ubijamy aż do skończeniu cukru. Następnie wlewamy ocet i dodajemy mąką ziemniaczaną. Mieszamy na jednolitą masę.
Spód zrobiłam w miarę płaski, część przeznaczoną na górę trochę wyższą.
Dzielimy powstałą masę na 2 równe części. Na blachę wykładamy papier do pieczenia i wkładamy porcję bezy łyżką kształtując okrąg. To samo robimy z pozostałą częścią ale łyżką "ciągniemy" bezę w górę, co pozwoli pianę unieść lekko w górę.
Proces pieczenia wyglądał tak: nastawiłam piekarnik na 180 stopni, włożyłam blaty bezy i natychmiast zmniejszyłam temperaturę do 140 st. C. Piekłam tak 90 minut, po tym czasie była jeszcze miękka w środku - sprawdziłam - suszyłam ją kolejne 2 godziny w 100 st. C i potem jeszcze z godzinkę w 80 stopniach C aż była dobrze sucha.
Krem:
Ser mascarpone przekładamy do miski i miksujemy ok. minuty, dodajemy następnie 50 ml kremówki i łączymy z cukrem ( daję mało cukru bo blaty bezy są słodkie) oraz dodajemy wanilię. Kremówkę ale już w ilości 100 ml można też wcześniej ubić i dodać bitą śmietanę do serka mascarpone ale wtedy trzeba wmieszać ją delikatnie trzepaczką aby krem był bardziej puszysty. Jeśli beza jest dla dorosłych można dodać trochę alkoholu.
Ser mascarpone przekładamy do miski i miksujemy ok. minuty, dodajemy następnie 50 ml kremówki i łączymy z cukrem ( daję mało cukru bo blaty bezy są słodkie) oraz dodajemy wanilię. Kremówkę ale już w ilości 100 ml można też wcześniej ubić i dodać bitą śmietanę do serka mascarpone ale wtedy trzeba wmieszać ją delikatnie trzepaczką aby krem był bardziej puszysty. Jeśli beza jest dla dorosłych można dodać trochę alkoholu.
Składanie bezy:
Blat bezy połóż na ładnym talerzu lub paterze. Wyłóż krem na bezę i delikatnie rozsmaruj na cały blat. Następnie na krem połóż plastry kiwi.
Bezę posypałam pudrem z liofilizowanych czarnych porzeczek, które kupiłam w sklepie ze zdrową żywnością.
Bezę przechowuj w lodówce lub chłodnym miejscu.
RADA: Z pozostałych żółtek można zrobić krem pâtissière.
ależ bym sobie zjadła tak pyszną bezę
OdpowiedzUsuńMniam! Beza wygląda bardzo apetycznie:)
OdpowiedzUsuńależ pyszna musi być ta beza :)
OdpowiedzUsuńDeser mistrzów! Absolutna rewelacja, a puder z czarnej porzeczki brzmi bardzo kusząco :)
OdpowiedzUsuńWygląda idealnie! Wolę takie cienkie blaty bezowe niż pavlovą (którą zresztą piekłam wczoraj pierwszy raz w życiu)
OdpowiedzUsuńPysznaaaaaa!
OdpowiedzUsuńUwielbiam i zjadłabym sporą porcję...
ale piękna beza:)
OdpowiedzUsuńNigdy ni lubiłam bez, ale dla takiej robiłabym wyjątek! :)
OdpowiedzUsuńKusi i to bardzo, zwłaszcza ten puder!
OdpowiedzUsuńSmakowicie wygląda. :)
OdpowiedzUsuńKocham czarne porzeczki, może uda mi się taki puder dorwać :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie się prezentuje deser. Poza tym świetne składniki zostały przez Ciebie użyte. Uwielbiam serek mascarpone i wszystkie desery na jego bazie. I dobrze, że nie ma cukru, taka wersja jest o niebo zdrowsza. Podoba mi się też ten puder z czarnej porzeczki.
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje :) Lubię dodatek liofilizowanych owoców :)
OdpowiedzUsuńBardzo efektownie się prezentuje ;) mniam!
OdpowiedzUsuńMonika szczególnie uwielbia bezę :D Pewnie rzuciłaby się na to ciacho :D
OdpowiedzUsuńwspaniale się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńPuder z czarnej porzeczki? Cudnie brzmi...<3
OdpowiedzUsuńPiękna i choć pewnie ja wybrałabym gofry to jednak muszę obiektywnie przyznać że śliczna :)
OdpowiedzUsuńoo waw ! aż ślinka cieknie :D
OdpowiedzUsuńBeza wykwintna! :)
OdpowiedzUsuńWygląda obłędnie! :)
OdpowiedzUsuńAle bym sobie teraz zjadła...
OdpowiedzUsuń