I od razu chciałam go zrobić. Ciasto jest przepyszne. Moje ciasto wypełniłam twarogiem, posypałam maślaną kruszonką i płatkami migdałów. Przypominam sobie, że moja babcia piekła podobne drożdżowe ciasto wypełnione serem, ale przepisu już nie zdobędę. W szkole podstawowej pani od języka polskiego powtarzała często przysłowie: "Bez pracy nie ma kołaczy". Nie bardzo rozumiałam to przysłowie, bo nie wiedziałam czym jest kołacz. Dziś wiem a nawet znam jego smak;)
Ciasto jest bardzo efektowne i pyszne.
SKŁADNIKI:
Ciasto:
400 g mąki pszennej typ 500 (ja dałam orkiszową typ 550)
20 g świeżych drożdży
150 ml ciepłego mleka
80 g masła
1/4 łyżeczki soli
50 g cukru, dałam trzcinowy
jajko
żółtko (pominęłam)
Nadzienie:
500 g twaróg półtłusty, dałam chudy bio 400 g
1 jajko
białko (pominęłam)
1 szt. cukru wanilinowego
1 opakowanie budyniu waniliowego (dałam łyżkę skrobi ziemniaczanej)
oraz:
jajko do posmarowania ciasta przed pieczeniem
migdały płatki 1 łyżka
kruszonka:
10 g zimnego masła
1 łyżka mąki orkiszowej
1 płaska łyżka cukru trzcinowego
Przygotowanie:
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Rozpuścić w rondelku masło i wystudzić. Podgrzać mleko. Do dużej misy przesiać mąkę i dodać mleko, masło, jajko, cukier, cukier waniliowy i drożdże. Wyrobić ze sobą składniki kilka minut na gładkie ciasto (około 8-10 minut). Wyrobione ciasto odstawić na godzinę w ciepłe miejsce przykryte ściereczką lub czepkiem kąpielowym.
W międzyczasie kiedy ciasto rośnie przygotować nadzienie oraz wysmarować tortownicę masłem lub olejem.
Po wyrośnięciu ciasto przełożyć na stolnicę, krótko zagnieść i rozwałkować na prostokąt na grubość pół centymetra. Przeciąć ciasto wzdłuż na trzy równej szerokości paski a na środku każdego położyć nadzienie tak aby móc zlepić ze sobą brzegi formując wałek wypełniony nadzieniem. W ten sposób wyjdzie trzy części wałki ciasta. Pierwszy wałek zwinąć w ślimaka i dokleić pozostałe dwa. Ciasto najlepiej zwijać na dnie - blaszce od tortownicy. Odłożyć kołacz ponownie do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na 30 minut. Wyrośnięte posmarować roztrzepanym jajkiem, posypać kruszonką i płatkami migdałów. Piec w 180 st. C z termoobiegiem przez 30 minut. Ja ostatnie 10 minut piekłam już w temperaturze 160 st. C bo widziałam że ciasto zrobi się zbyt rumiane.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz