Głowa dziś mi pęka. Wypiłam trzy kawy. I nic. To sobie zrobiłam budyń z espresso. Przeszło.
No i bezy. Czemu nie? Jeśli mam.
Składniki:
250 ml mleka, mleka sojowego lub migdałowego - jakie lubisz
250 ml mleka, mleka sojowego lub migdałowego - jakie lubisz
1 mocne espresso z ekspresu
1/2 lub 1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej lub 3-4 kostki gorzkiej czekolady
1/2 lub 1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej lub 3-4 kostki gorzkiej czekolady
1 płaska łyżka cukru trzcinowego
3 łyżeczki mąki ziemniaczanej
Przygotowanie:
ale pysznie! :D Ja po takiej dziennej dawce chyba bym nie usnęła ;)
OdpowiedzUsuńNie pamiętam, kiedy ostatnio budyń jadłam! Wiem jedno, po Twoim dzisiejszym poście i pięknych zdjęciach jutro rano to nadrobię;)
OdpowiedzUsuńJa też dawno budyniu nie jadłam. Ale zobaczyłam akcje z budyniem i pomyślałam co by tu unowocześnić w tak starym i dostojnym deserku z dzieciństwa:)
Usuńrewelacja:) i do tego wygląda przecudownie:)
OdpowiedzUsuńWyglada cudnie- a do tego te piękne naczynia :) Cudne:) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMałomiasteczkowa Pani Domu
Kawa do jedzenia, pycha!
OdpowiedzUsuń