Robiąc mój syrop z kwiatu czarnego bzu skorzystałam z opisu na blogu Agnieszki Maciag
Nie będę pisała o właściwościach, bo Pani Agnieszka napisała wyczerpująco o syropie i kwiatach czarnego bzu.
Chciałam zrobić go szybko.
Kwiaty bzu zbierałam w miejscu oddalonym od wszelkich zanieczyszczeń, dróg szybkiego ruchu itp.
Nabrał on bursztynowego koloru od nierafinowanego cukru trzcinowego.
SKŁADNIKI:
Do przygotowania miałam około 30 dużych baldachimów,
2 duże cytryny
750 g cukru trzcinowego, który nadał syropowi bursztynowego koloru
PRZYGOTOWANIE:
Nożyczkami obcięliśmy drobniutkie kwiaty. Wypłukałam je i zalałam wrzątkiem ok. 2 cm nad szklaną miską. Odstawiłam na całą noc. Rano przecedziłam płyn na sicie do garnka. Do płynu dodałam sok z cytryn, cukier i nastawiłam mieszając prawie cały czas, gdyż cukier szybko przywierał do dna garnka.
Kiedy się zaczął lekko gotować zestawiłam z ognia i gorący syrop przelałam do wcześniej przygotowanych i wyparzonych buteleczek.
Z reszty zrobiłam galaretkę. Rozpuściłam żelatynę w płatkach na 500 ml wody, dodałam łyżkę wazową syropu i pozostawiłam do stężenia.
Doskonała w gorące dni.
taka galaretka musi byc pyszna
OdpowiedzUsuńPrawdziwe złoto :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny kolor!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń