Pisząc ten post zajadam się tym co właśnie widzisz na zdjęciu. Kromkę keksu polałam ketchupem. Przepis na keks pochodzi z włoskiego czasopisma. Jednak pierwszy który spróbowałam upiec z przepisu zamieszczonego w gazecie nie wyszedł - był zbyt tłusty. Drugi upiekłam po małej modyfikacji. Udał się. Przepis poniżej.
SKŁADNIKI:
pełna szklanka mąki
75 g fety prawdziwej
100 g pesto z bazylii - najlepiej byłoby zrobić domowe
1/2 opakowania paczuszki drożdży suszonych
3 całe jaja temperatura pokojowa
100 ml mleka letniego
pół łyżeczki cukru
sól i pieprz
średniej wielkości bakłażan
1 łyżka oleju
PRZYGOTOWANIE
Pokrój bakłażana w drobną kostkę. Rozgrzej łyżkę oleju i usmaż bakłażana na złoto. Odstaw do ostygnięcia na ok. kwadrans. Można przełożyć na papierowy ręcznik.
Drożdże rozpuść w mleku.
Do miski wsyp mąkę, cukier, sól, wbij jaja i wlej mleko. Wymieszaj. Dodaj pesto. Będzie dość luźne ciasto. Dodaj wystudzone kostki bakłażana oraz fetę pokrojoną w kostkę. Wymieszaj. Masę wyłóż do formy na keks wyłożonej papierem do pieczenia i wysmarowanej tłuszczem.
Piecz 60 minut w 180 stopniach Celsjusza.
Można jeść od razu po wypieczeniu. Pyszne na zimno, i ciepło. Na obiad i na kolacje.
Pyszny, uwielbiam takie wytrawne wypieki ;) Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
OdpowiedzUsuńNie jadłam takiego cuda, coś dla mnie bo wypieki na słodko odpadają. Świetny pomysł jak dla mnie :-)
OdpowiedzUsuńfantastyczny!
OdpowiedzUsuńO nowość dla mnie. Jeszcze nie robiłam wytrawnych wypieków. Na razie chcę zrobić jakieś babeczki wytrawne, a później kto wie może zrobię ten Twój wykwintny keks. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAle smacznie wygląda, mniam!
OdpowiedzUsuńWitaj :) Przybłąkałam się i czytam. Wolę tutaj, żeby to nie było takie 'puste fejsowe lajkowanie' bez obejrzenia przepisu i odwiedzin na blogu. Bardzo ładny przepis. Podoba mi się i wygląda smakowicie.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Fajnie, że blogując poznaje się sympatycznych ludzi! ;)
Wyglada bardzo apetycznie!
OdpowiedzUsuńREWELACJA :) Muszę wypróbować ten przepis :)
OdpowiedzUsuńależ cudowny "chlebek"-wygląda rewelacyjnie, a smakuje pewnie o niebo lepiej! Super pomyślane, uwielbiam twoje pomysły :)
OdpowiedzUsuńWygląda bosko! Aż się głodna zrobiłam. To już kolejny Must DO dla mnie :)
OdpowiedzUsuńskładniki idealne :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie ;))
OdpowiedzUsuńJa bym go jadła o każdej porze dnia...i nocy :P Wspaniały! Witam w mojej akcji Warzywa psiankowate. Miło mi, że zrobiłaś cosik z nieco zapomnianym u nas bakłażanem :)
OdpowiedzUsuńŁał! ale fajny przepis :D
OdpowiedzUsuńKeks na wytrawnie? Szał! :)
OdpowiedzUsuńTeż robię wytrawnego keksa i bardzo go lubię! :)
OdpowiedzUsuńwspaniały :) proszę kawałeczek :) wirtualnie spróbuję teraz a innym razem upiekę :)
OdpowiedzUsuńwygląda obłędnie! uwielbiam bakłażany! przy okazji też zapraszam na swój blog o kuchni tureckiej :)
OdpowiedzUsuńhttp://tureckiezachwyty.blogspot.com/
To jeszcze pytanie: drożdże świeże czy suche?
OdpowiedzUsuń:) dałam suszone.
UsuńBardzo ciekawy przepis na ten keks;) Do wypróbowania
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie www.naturalnemetody.blogspot.com