Żałuję, że figi nie rosną w naszym kraju. Kupowałabym je najchętniej.
Są tak delikatne, że kiedy biorę je w dłoń uważam, żeby się im nic nie stało.
Pieczone smakują na słodko i słono. Doskonałe z serem kozim i twarogiem.
Wczoraj zachwyciłam się polskim twarogiem z ekologicznego mleka.
Rwałam go palcami. Kremowy. Pyszny. Już myślę o nim.
Skąłdniki:
5 fig
ocet kremowy balsamiczny
cukier trzcinowy
kromki wiejskiego chleba
ser kozi lub twarogowy
miód akacjowy
orzechy włoskie posiekane uprażone na suchej patelni
kilka listków mięty
Przygotowanie:
Umyj figi, przetnij na ćwiartki. Włóż do naczynia do zapiekania. Polej kremowym octem balsamicznym i posyp cukrem trzcinowym. Zapiekaj pod przykryciem z folii aluminiowej ok. 20 minut w 200 stopniach C. Potem zdejmij folię i zapiekaj jeszcze 5 minut.
Z chleba zrób grzanki, pokrusz ser, ułóż figi, polej miodem i posyp uprażonymi orzechami. Posyp posiekanymi listkami mięty.
Szczerze przyznam, że fig nie jadłam jeszcze! Pięknie wyglądają.
OdpowiedzUsuńsam wygląd już kusi niesamowicie :)
OdpowiedzUsuńPysznie, że ho-ho!! A skoro figa i grzanka ciepła to ja bym je jadła bez końca :)
OdpowiedzUsuńależ cudo :) dałabym się pokroić za taką grzankę :D
OdpowiedzUsuńCudowny, wykwintny przepis! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam figi, są takie zmysłowe :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe! Ja uwielbiam figi, ale jeszcze ich w tym roku nie widziałam na targu!
OdpowiedzUsuńA ja żałuję, że mam na nie uczulenie :( to znaczy na surowe, suszone już nie, więc jest szansa, że na pieczone nie będę miała, bo tak smakowicie wyglądają te Twoje!
OdpowiedzUsuńw lodówce mam dwie figi, które domagają się zjedzenia! zrobię sobie takie grzaneczki, przesądzone! ;-)
OdpowiedzUsuńzjadłabym taką grzankę z ochotą ;)
OdpowiedzUsuńPS. U mnie mały konkurs w formie rozdania. Trzeba odpowiedzieć na jedno, krótkie pytanko. Zapraszam Cię serdecznie do wzięcia udziału. :)
Wygladaja bardzo elegancko:-)
OdpowiedzUsuńAle świetnie wyglądają :) Koniecznie muszę wypróbować... niech tylko dorwę figi w swoje ręce :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne! :)
OdpowiedzUsuńgenialnie je podałaś - przednie smaki
OdpowiedzUsuńjakie pyszności zaserwowałaś, na śniadanie poproszę takie kanapki
OdpowiedzUsuńnigdy nie jadłam fig, a co dopiero w połączeniu z serem kozim czy octem balsamicznym!
OdpowiedzUsuńZaskakujesz mnie i to dosłownie ;D
Wygląda baaardzo apetycznie ;)
Kupilam wczoraj dwie figi, pierwszy raz w zyciu i na pewno wyprobuje Twego sposobu :)
OdpowiedzUsuńPołączenie doskonałe.... :)!
OdpowiedzUsuńAh dzisiaj chyba pobiegnę do sklepu po figi i coś wykombinuję, bo tak nimi kusisz :D
OdpowiedzUsuń