Galaretki z musu wiśniowego pokropione białą czekoladą:) U Sylwii na blogu lemoncurdsylvii widziałam truskawkowe galaretki. Tak mnie zachwyciły, że postanowiłam zrobić wiśniowe. Natychmiast wstałam od monitora, popędziłam do lodówki i zaczęłam działać. Takiego zrywu jeszcze nie miałam.
Skałdniki:
opakowanie mrożonych wiśni
szklanka wody
3 łyżki cukru
żelatyna
kilka kostek białej i gorzkiej czekolady
Przygotowanie:
Wiśnie włożyłam do garnka, zalałam szklanką wody i zagotowałam bardzo krótko.
Zmiksowałam na mus, dodałam żelatynę i cukier. Masę wylałam na płaską formę i wystudziłam. Wyszedł równy litr płynu. Dałam prawie całą żelatynę, żeby była mocno żelowana. Potem włożyłam do lodówki.
Kiedy mocno się ścięła pocięłam na kosteczki oraz wycinałam księżyce foremką od ciastek.
Położyłam na kratce.
Rozpuściłam czekoladę białą w kąpieli wodnej i lekko przestudzoną zaczęłam "malować" galaretki.
Uwielbiam galaretki! Nie myślałam, że można zrobić takie w domu :)
OdpowiedzUsuńsuper sprawa! :)
OdpowiedzUsuńNie masz pojęcia jak ja lubię takie domowe galaretki. Pozwól, że skradnę ten przepis!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam na przepis miesiąca, szybkie dania z makaronu
Kradnij:) ja też skradłam:)
UsuńBoskie galaretki !
OdpowiedzUsuńJakie piękne, muszą smakować cudownie!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, więc się częstuję :-D
OdpowiedzUsuńPiękny mają kolor:-) Wyglądają fantastycznie!
OdpowiedzUsuńTo ja się zaopatrzę w maliny i truskawki:) podbieram przepis i uciekam - dostałam ślinotoku:)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że zrobiły na Tobie wrażenie, wyglądają pięknie, bardzo apetycznie:))
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że zrobiły na Tobie wrażenie, wyglądają pięknie, bardzo apetycznie:))
OdpowiedzUsuńOooo, chcę je!!<3 Pięknie wyglądają; )
OdpowiedzUsuńZazdroszczę ci tego zrywu i oczywiście jego efektu. Galaretki są przepiękne i choć nie przepadam za białą czekoladą (wolę gorzką) to chętnie bym spałaszowała kilka... naście :)
OdpowiedzUsuńSą fantastyczne! Wyglądają pięknie, smakować muszą jeszcze lepiej :)
OdpowiedzUsuńwow.. to to się tak da?!
OdpowiedzUsuńDla mnie bomba... kurka! Musze takie zrobić ;)
Ależ one są genialne, koniecznie muszę zrobić, nawet wersję wegańską da się wyczarować, ale będzie u nas w domu radocha :-)
OdpowiedzUsuńNie mam wiśni, ale za to mam mrożone jagody :D
OdpowiedzUsuńjakie cudeńka :)
OdpowiedzUsuńwow, zachęcające :)
OdpowiedzUsuńZdrowa przekąska ;)
OdpowiedzUsuńJaki super pomysł! Ślicznie wyglądają te galaretki :)
OdpowiedzUsuńZa galaretką nie przepadam, ale moje córki będą przeszczęśliwe, jak im zrobię właśnie taką!
OdpowiedzUsuńRewelacja!
OdpowiedzUsuńPiękne galaretki, można użyć do dekoracji deserów. Swietny pomysł .
OdpowiedzUsuńŁe, u mnie w sklepie nie było mrożonych wiśni, co za wieś (dosłownie). No nic, muszę poczekać na wycieczkę do miasta :-)
OdpowiedzUsuńAle cudeńka :)!
OdpowiedzUsuńjakie świetne, podkradam pomysł
OdpowiedzUsuńProste a jakie piękne twoje galaretki. Piękno tkwi w prostocie stwierdzam. Zakochałam się w nich :-)
OdpowiedzUsuńpiękne!
OdpowiedzUsuńAle jakie śliczne Ci wyszły te galaretki!
OdpowiedzUsuńPoczekam na sezon truskawkowy i na pewno wypróbuje przepis:)
OdpowiedzUsuńAleż mi narobiłaś apetytu tymi galaretkami, chciałabym choć jedną zjeść!
OdpowiedzUsuń