Zachwycam się tymi burakami w programach Jamiego Olivera. I wreszcie po kliku latach kupiłam je u nas.
Smakują świetnie na surowo i upieczone. Znacznie delikatniejsze w smaku od swoich braci burgundowych.
Na talerzu wyglądają jak kolorowe lizaki.
SKŁADNIKI:
burak chioggia
łyżeczka miodu
łyżka octu jabłkowego
1 łyżka oliwy z oliwek
sól i pieprz
rukiew wodna (opcjonalnie)
PRZYGOTOWANIE:
Buraka poszatkowałam na mandolinie.
Z pozostałych składników zrobiłam sos. Chwilę się przegryzały i podałam jako przystawkę.
przepięknie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńPycha ,jednak u mnie nie dostanę takich buraków.
OdpowiedzUsuńTe buraki wyglądają bardzo spektakularnie.
OdpowiedzUsuńA carpaccio pyszne!
Wyglądem zachwyci na pewno każdego :)
OdpowiedzUsuńWow ale to nieziemsko wygląda! Nigdy nie jadłam takiego buraka...
OdpowiedzUsuńWspaniale wyglądają te buraki. Faktycznie- jak lizaki. Bardzo chętnie bym je zjadła:)
OdpowiedzUsuńTak to cudnie wygląda, ze chyba bałabym się to ruszyć :) Te pasiaste plasterki buraczka są bajeczne !
OdpowiedzUsuńwyglądają po prostu obłędnie, aż jestem ciekawa jego smaku :)
OdpowiedzUsuńNiesamowity widok. Wyglądają tak delikatnie i ładnie, że tworzą dekorację na półmisku :)
OdpowiedzUsuńWygląda to cudownie. Nie miałam okazji jeść takiego buraka. Nawet go nie widziałam :-)
OdpowiedzUsuńZjawiskowe są :) mnie się jeszcze nie udało ich znaleźć :/
OdpowiedzUsuńPs mistrzowska dzisiaj dostarczona na organic24.pl ;)
Kupiłam ostatnią w stacjonarnym Organicu :)
UsuńAle piękny jest ten burak!:)
OdpowiedzUsuńWygląda obłędnie:-) I nigdy o nim nie słyszałam...
OdpowiedzUsuńRzeczywiście jak lizaki. Gdzie je kupiłaś?
OdpowiedzUsuńSą w Makro. Byłam wczoraj. Potwierdzam, że są:)
UsuńAleż te buraki są malownicze :)
OdpowiedzUsuńProsto i wykwintnie!
OdpowiedzUsuń