Na średnią tortownicę:
150 g gorzkiej czekolady
100 g masła bez laktozy
4 jajka
1,5 szklanki mąki owianej Provena (tej używam)
1/4 łyżeczki sody i proszku do pieczenia.
szklanka cukru kokosowego
Dodatki u mnie:
posiekane pistacje, suszone wiśnie, liofilizowane truskawki, świeże borówki amerykańskie
PRZYGOTOWANIE:
Piekarnik nagrzewamy do 180 st.C. Blaszkę wykładamy papierem (kupuję taki, który nie trzeba nawet smarować)
Czekoladę i masło wkładamy do miseczki i ustawiamy na garnku z wrzątkiem. Rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Koniecznie trzeba wystudzić.
Jajka ubijamy z cukrem kokosowym a potem strużką wlewamy rozpuszczoną czekoladę z masłem. Dodajemy mąkę z proszkiem i sodą . Mieszamy już łyżką nie mikserem.
Masę przekładamy do formy, wierzch posypałam spontanicznie borówkami i suszonymi wiśniami ( bo świeżych brak;)) Pieczemy 20 minut w zależności od piekarnika i tego jak grzeje - tak poleca Marianna. Ja moje brownie piekłam 20 minut. A po wystygnięciu posypałam siekanymi pistacjami , miętą, i kruszonymi chipsami z truskawek.
Wyglada bosko :) Lubię brownie!
OdpowiedzUsuńO mniam, nie ma jak brownie :) Też uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńPyszności!
OdpowiedzUsuńMięta z czekolada bardzo się lubią.
Twoje brownie wygląda mega apetycznie ❤
OdpowiedzUsuńDobre brownie nie jest złe 😉 a Twoje wygląda kusząco 😉
OdpowiedzUsuńLubię tego typu ciasta :)
OdpowiedzUsuńapetyczne ciacho!!!
OdpowiedzUsuńwspaniałe brownie! :)
OdpowiedzUsuńOj na jednym kawałku brownie by się nie skończyło <3
OdpowiedzUsuńChętnie poczęstowałabym się kawałkiem :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie: https://smilingshrimp.blogspot.com
uwielbiam ! <3
OdpowiedzUsuń