SKŁADNIKI
2 duże rzodkwie daikon
4 plasterki imbiru
pół litra przegotowanej zimnej wody
2 płaskie łyżeczki soli
PRZYGOTOWANIE
Rzodkiew obrałam i starłam na mandolinie na cienki plasterki. Imbir pocięłam na zapałki. Wymieszałam rzodkiew z imbirem i załam roztworem wody z solą. Ciasno ułożyłam w 2 wyparzonych słoikach. Mocno ubiłam warzywa w środku i zalałam roztworem wody i soli. Obciążyłam szklanką napełnioną wodą. Po 2 dniach rzodkiew była już gotowa do spożycia. Zamknęłam i schowałam do lodówki. Z dnia na dzień jest coraz lepsza.
Ooo, nigdy nie jadłam, jestem bardzo ciekawa smaku :)
OdpowiedzUsuńBardzo jesteśmy ciekawe jak smakuje :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie, bardzo ciekawa jestem jak smakuje
OdpowiedzUsuńWspaniała! Koniecznie muszę ją ukisić!
OdpowiedzUsuńU mnie kiszona botwinka. Zapraszam!