SKŁADNIKI:
2-3 duże gruszki lub jabłka
kardamon+cynamon+ mielona wanilia (ja daję po 1/2 łyżeczki każdej z przypraw)
500 g mąki orkiszowej
kostka zimnego posiekanego w kostkę masła
3 łyżki ksylitolu lub cukru pudru
3 łyżki zimnego jogurtu naturalnego
płaska łyżeczka proszku do pieczenia
śmietanka lub rozkłócone jajko do posmarowania wierzchu ciasta.
PRZYGOTOWANIE:
Mąkę i posiekane masło, ksylitol lub cukier puder z proszkiem do pieczenia umieszczamy w malakserze. Kiedy się scali dodajemy jogurt naturalny i dalej mieszamy. Całość wysypujemy na stolnicę i zagniatamy ciasto w kulę. Rozwałkowujemy na cienki placek i wylepiamy formę na tartę wcześniej wysmarowaną tłuszczem. Spód nakłuwamy widelcem wykładamy owoce pocięte w małe kawałki. Wykładamy na ciasto ( moje gruszki nie były zbyt soczyste więc nie namoczyły ciasta, jeśli twoje są, to posmaruj spód ciasta samym białkiem, cieniutką warstewkę - to zapobiegnie rozmakaniu ciasta podczas pieczenia ). Na wierzch układamy motyw jaki nam się podoba i smarujemy: rozkłóconym jajkiem, śmietanką lub weganie - wodą z cukrem).
Pieczemy w 180 stopniach około 30 - 40 w zależności od piekarnika.
Normalnie małe dzieło sztuki ;) Zjadłabym taką tartę na ciepło z lodami!
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wyglada - szkoda jeść :)
OdpowiedzUsuńCudowności!
OdpowiedzUsuńJesteś mistrzynią. Jem oczami!!!
Cudna, ślinka cieknie na sam widok.
OdpowiedzUsuńjuż Ci gdzieś pisałam, że cudnie wygląda i z przyjemnością to powtórzę :)
OdpowiedzUsuńAle się zgrałyśmy z tartą gruszkową :D Choć nasza była dodana wczoraj to piekłyśmy ją półtora tygodnia temu :D
OdpowiedzUsuń