Zostało mi trochę ciasta kruchego. Miałam konfiturę morelową zrobioną latem i słoik moreli w kompocie. No i wyszły babeczki morelowe.
ciasto kruche:
200 g mąki
100 g masła zimnego
100 g cukru pudru (można dać 80 g)
jajo
słoik konfitury morelowej
słoik moreli w kompocie
Przygotowanie:
Ze składników zagnieść krótko ciasto. Ja nie schładzam ciasta tylko od razu wylepiam formę.
Ciasto kruche wałkujemy na grubość około 0,5 cm. Wycinamy odpowiedni kawałeczek ciasta i układamy w formie na muffiny. Pieczemy 20 minut w 180 stopniach. Studzimy. Po wystygnięciu napełniamy do połowy konfiturą a na wierzch układamy połówkę moreli z kompotu.
Ciasto kruche wałkujemy na grubość około 0,5 cm. Wycinamy odpowiedni kawałeczek ciasta i układamy w formie na muffiny. Pieczemy 20 minut w 180 stopniach. Studzimy. Po wystygnięciu napełniamy do połowy konfiturą a na wierzch układamy połówkę moreli z kompotu.
Zdradź tajemnicę jak udaje Ci się zachować owoce w kompocie w tak dobrym stanie. Przestałam robić kompoty, bo owoce zawsze wygladały jakoś tak nieciekawie kolorystycznie i były bardzo miękkie. Nikt ich nie chciał jeść i tak naprawdę do niczego się nie nadawały. A Twoje babeczki z tą przepiękną morelką są urzekające.
OdpowiedzUsuńTo jest bardzo dobre pytanie. Ja mam dobre doświadczenie jedynie z morelami i brzoskwiniami. Całe morele zalewam wrzątkiem z zagotowanym cukrem. Potem pasteryzuje w wodzie ok 15 20 minut. Najgorsze są truskawki, mnie nie udało się ich ładnie zachować. Więc teraz tylko robię morele i brzoskwinie.
OdpowiedzUsuńDzięki, już wiem w czym prawdopodobnie tkwił mój błąd. Ja przed pasteryzacją, zgodnie z moim przepisem, gotowałam owoce w wodzie z cukrem. Teraz już wiem, że to błąd. Co do truskawek to mnie wychodziła już kompletna breja.
UsuńPrzeurocze babeczki :)
OdpowiedzUsuńPs. Śliczna patera! :)
Piękne! Te morele wyglądają jak piłeczki :) Aż ślinka pociekła :)
OdpowiedzUsuńJak one ślicznie wyglądają! Ciekawy pomysł :) Podziwiam, że owoce tak pięknie Ci się zachowały :)
OdpowiedzUsuńwww.brulionspadochroniarza.pl
Są wyjątkowo urocze :)
OdpowiedzUsuńSą prześliczne ! Aż szkoda takich jeść ;)
OdpowiedzUsuńIdealne, jak ze świeżymi morelami :)
OdpowiedzUsuńMuszą być pyszne :)) schrupałabym teraz takie babeczki na deser po obiadku ;)
OdpowiedzUsuńAnitko zapraszam na tą kremówkę ;)
OdpowiedzUsuńTakie kruche babeczki z owocami to dopiero pychotka ;)
Mniam! świetny pomysł, aby nic się nie zmarnowało ;)
OdpowiedzUsuńW sumie fajny pomysł. Mi zawsze ciasta kruchego zostaje...;-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł. Zawsze przecież zostaje czegoś tam... a tu proszę można zrobić takie cudeńka. Zjadłabym..... :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie skarby zamknięte w słoikach. Zimą można z nich tworzyć aromatyczne pyszności takie jak te babeczki :-)
OdpowiedzUsuńNie ma nic lepszego od zapasów w spiżarni:) i choć zaprawiam od wielu lat ,mnie też nie udało się nigdy zachować twardej truskawki, mają za dużo wody w sobie:)
OdpowiedzUsuńA babeczki wyszły bajecznie:)
Cudnie wyglądają, takie małe słoneczka :)
OdpowiedzUsuń