Brownie może być też ... białe. Niektórzy nazywają je Blondie. Zrobiłam go w firmie na muffiny aby wyglądały jak ciastka.
Ciasteczka są dość słodkie, dlatego ja dodałam suszonych porzeczek (do nabycia w sklepie ze zdrową żywnością) aby przełamać tą słodkość. Ciasteczka są pyszne. Dodatek malin, truskawek czy wiśni w sezonie jest obowiązkowe.
SKŁADNIKI
100 g masła
2 jaja
70 g mąki pszennej
40 g cukier
100 g białej czekolady
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
maliny mrożone do dekoracji
PRZYGOTOWANIE:
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Rozpuścić masło w rondelku.
Stopić białą czekoladę w kąpieli wodnej. Wystudzić, przelać do naczynia z masłem i wymieszać. W innym naczyniu zmiksować jaja z cukrem. Wlewać ubite jaja cienką stróżką do masy maślano - czekoladowej ciągle mieszając dodać mąkę i proszek do pieczenia. Wsypać garść suszonych porzeczek (opcjonalnie lub można dodać kilka pokrojonych drobno żurawin, to sprawi, że ciasteczka mają fajny kwaskowaty smak). Ciasto nakładać do silikonowej formy na muffiny do 3/4 ich wysokości. Piec w 170 stopniach C ok. 15-20 minut do suchego patyczka.
Z podanej ilości wyjdzie około 8 ciasteczek.
Stopić białą czekoladę w kąpieli wodnej. Wystudzić, przelać do naczynia z masłem i wymieszać. W innym naczyniu zmiksować jaja z cukrem. Wlewać ubite jaja cienką stróżką do masy maślano - czekoladowej ciągle mieszając dodać mąkę i proszek do pieczenia. Wsypać garść suszonych porzeczek (opcjonalnie lub można dodać kilka pokrojonych drobno żurawin, to sprawi, że ciasteczka mają fajny kwaskowaty smak). Ciasto nakładać do silikonowej formy na muffiny do 3/4 ich wysokości. Piec w 170 stopniach C ok. 15-20 minut do suchego patyczka.
Z podanej ilości wyjdzie około 8 ciasteczek.
Wspaniałe!
OdpowiedzUsuńRozpieszczasz samym widokiem...
To chyba Whitie :) Ale wyglądają cudnie :) I jeszcze te maliny w lutym. Ech pomarzyć mogę :)
OdpowiedzUsuńAż westchnęłam marzycielsko, bo pysznie udekorowane , ciekawe.
OdpowiedzUsuńWygląda to genialnie! Te maliny, białe brownie... rewelacja :)
OdpowiedzUsuńwww.brulionspadochroniarza.pl
cudnie wyglądają- nic tylko sięgnąć i zjeść:)
OdpowiedzUsuńAleż śliczności. Mam ochotę wyciągnąć po nie łapkę. Po wszystkie :-D
OdpowiedzUsuńJakie piękne! I takie od razu do zjedzenia :))
OdpowiedzUsuńCudowne! I jeszcze maliny do tego :-)
OdpowiedzUsuńNie pomyślałabym, że można tak pięknie zrobić brownie inne niż czekoladowe (które uwielbiam). A te malinki to jak przysłowiowa wisienka na torcie. Cudnie i pysznie :)
OdpowiedzUsuńMalinki za mną chodzą ostatnio. Twoje prezentują się pięknie na brownie. Jedną sztukę porywam :-)
OdpowiedzUsuńPrawdziwe, małe dzieła sztuki :)
OdpowiedzUsuńAni jeszcze nie robiłam, ani nawet nie próbowałam białego brownie, ale wyobrażam sobie jaki to musi być obłędny smak :D
OdpowiedzUsuńmaliny <3 i to ciacho oh ah eh !
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że z białej czekolady jeszcze nie robiłam, a takie w wersji mini jeszcze bardziej zachęca :)
OdpowiedzUsuńTwoje białe brownie skradło moje serce:) I jeszcze te maliny...
OdpowiedzUsuńWyglądają niesamowicie! Aż mi zapachniało latem :)
OdpowiedzUsuńRazem komponuje się wszystko wspaniale:-) Piękne...:-)
OdpowiedzUsuńAle mnie te maliny kuszą, oj kuszą:) Zjawiskowy deser!
OdpowiedzUsuńCudne maleństwa! wyglądają naprawdę uroczo!
OdpowiedzUsuńKuszące... Te malinki... Pychotka :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne, mrożone maliny świetnie wyglądają - ale chyba gorzej z jedzeniem póki są zimne ;)
OdpowiedzUsuńJedzone były rozmrożone:)
UsuńUrocze, słodkie i zapewne przepyszne. Z dodatkiem cudownie pachnących świeżych malin lub truskawek to będzie niebiańskie przeżycie. Zapisuję koniecznie do zrobienia Koniecznie!!!!!
OdpowiedzUsuńSą przeurocze. Jak tylko zobaczyłam je na facebook'u od razu się w nich zakochałam; )
OdpowiedzUsuńJakie cudne !
OdpowiedzUsuńTrafiasz w moje gusta ! ;D
Zdecydowanie ten przepis wędruje do moich zbiorów:)
OdpowiedzUsuń