Bardzo lubię zieloną fasolkę. Zdecydowanie wolę od żółtej. Ucięłam sobie krótką pogawędkę ze sprzedawcą w warzywniaku. Ponieważ nie było zielonej fasolki, zapytałam dlaczego? Odpowiedź była - " nie sprzedaje się" i dlatego jej nie ma. Klienci wolą żółtą.
Prawdą jest że żółta gotuję się szybciej. Ale zielona jest bogatszą w składniki odżywcze.
Dlatego ja polecam mój przepis na:
Zielona fasolka z pomidorkami.
SKŁADNIKI
pół kilo obranej zielonej fasolki
2 filiżanki pomidorków
2 łyżki oliwy z oliwek
łyżeczka czerwonego octu balsamicznego
ząbek czosnku
sól
PRZYGOTOWANIE
Fasolkę gotujemy około 12 minut w osolonej wodzie. Pomidorki myjemy i kroimy na pół. W rondelku rozgrzewamy oliwę, dodajemy czosnek i wrzucamy pomidorki. Kilka chwil smażymy. Wlewamy ocet i kilka minut jeszcze pozostawiamy na ogniu. Fasolkę odcedzamy. Układamy na półmisku i polewamy sosem z pomidorków, na wierzch układamy pomidorki. U mnie też kilka plastrów chudego włoskiego salami.
Aż dziwne, że się nie sprzedaje bo my też zawsze najpierw wyjadamy zieloną :D Pysznie się prezentuje szczególnie ten kontrast kolorów :)
OdpowiedzUsuńNie sprzedaje się, bo jest droższa, a ludzie zazwyczaj mając wybór, kupują produkt tańszy. Niemniej, ja też wolę zieloną - chyba to kwestia tego koloru. Danie prezentuje się smacznie, też urzeka mnie kontrast kolorów :)
OdpowiedzUsuńTakie proste danie, a jak się pięknie prezentuje :)
OdpowiedzUsuńZielona jest lepsza. Nie rozumiem ludzi. Sieję prawie samą zieloną. Żółtą tylko dla urozmaicenia i zmiany smaku :)
OdpowiedzUsuńFasolkę uwielbiam. Dzisiaj mam również na obiad. Ale taka zwykłą z bułeczką tartą. Fajny przepis. Bogaty w aromaty. I z czosnkiem, który uwielbiam :)
Zielona jest lepsza. Nie rozumiem ludzi. Sieję prawie samą zieloną. Żółtą tylko dla urozmaicenia i zmiany smaku :)
OdpowiedzUsuńFasolkę uwielbiam. Dzisiaj mam również na obiad. Ale taka zwykłą z bułeczką tartą. Fajny przepis. Bogaty w aromaty. I z czosnkiem, który uwielbiam :)
Świetne połączenie warzyw! :) Ja zazwyczaj fasolkę jem solo, więc dla mnie nowość :)
OdpowiedzUsuńJa lubię i tę i tę fasolkę, z każdej można wyczarować pyszne danie, jak to u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńPyszności, uwielbiam fasolkę :-)
OdpowiedzUsuńPyszności, uwielbiam fasolkę :-)
OdpowiedzUsuńja jednak wolę żółtą, choć w sezonie kupuję dość często obie :)
OdpowiedzUsuńPyszności! :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo lekko, idealny przepis na lato!
OdpowiedzUsuńPiękna czerwono-zielona propozycja!
OdpowiedzUsuńWszystko co lubię. Super połączenie smaków i kolorów. :)
OdpowiedzUsuńZielona najlepsza! U nas dziwne rzeczy się dzieją w warzywniakach i bazarach,, nie sprzedaje się,, i koniec a to że chcesz kupić nikogo nie interesuje. Natomiast w delikatesach i marketach pojawiają się czasem super produkty typu szynka, herbata, płyn do naczyń.... ludzie to lubią, kupują czyli,, się sprzedaje,, a i tak po pewnym czasie szlag to gdzieś trafia...
OdpowiedzUsuńA ja żółtą mam na ogródku, a zieloną bym z chęcią kupiła. Ale nigdzie nie ma. A szkoda, bo Twoje danie wygląda niesamowicie - z chęcią bym spróbowała.
OdpowiedzUsuńFajne sezonowe danie :) jutro robię
OdpowiedzUsuńUwielbiam! Jadłabym kilogramami :) A w połączeniu z pomidorkami bez zastanowienia, biorę cały talerz :)
OdpowiedzUsuń