czwartek, 11 października 2012

Rozstrzygnięcie konkursu

ROZSTRZYGNIĘTY

7 komentarzy:

  1. Ja chętnie zapaliłabym je na babskim wieczorze, które co jakiś czas organizuję u siebie dla przyjaciółek, dużo dobrego jedzenia, wróżenie z kart, filmy i plotki + takie świeczki mogłyby umilić nam nasz wieczór :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja to z chęcią zaświeciłabym w łazience . Dług kąpiel . To jest to . Tylko wiesz... Trzeba będzie uważać , aby się nie ukłuć! :D Chwila chwila ... przyjęcie? Hmm... Mój brat zdał wczoraj prawo jazdy . Przyda mu się jakaś osra jazda . Byle nie na kaktusach . :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Kaktusy kojarzą mi się z Meksykiem, więc chętnie zapaliłabym taką świeczkę podczas przyjęcia o meksykańskiej tematyce: tortille, ostre przyprawy, kaktusowe drinki, dania z czerwoną fasolą i kukurydzą i oczywiście tequila. Żeby było zabawniej goście powinni pozakładać sombrera :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialne świece! Hmm... może moja odpowiedź będzie trochę nie na miejscu, ale zaryzykuję :) Jak zobaczyłam te cudowne kaktusy, przyszła mi do głowy pewna myśl. Szalona, ale cóż, taką mam czasami naturę :) Kaktusy miałyby swoją określoną rolę na określonym przyjęciu. Czasami się zdarza, że gościmy u siebie kogoś, za kim specjalnie nie przepadamy. Zwykle okazuje się to podczas spotkania, jak np. ktoś zacznie nas denerwować. Wiadomo - taka znajomość szybko się kończy, ale czasami zwyczajnie zakończyć się nie może. Pomiędzy uśmiechami, które może nie są do końca szczere, postawiłabym kaktusa. Odpaliłabym, a nóż, gość się domyśli. Byłby to komunikat "między wierszami", że chcemy komuś wbić szpilę! A co! Ile razy zdarza się, że MUSIMY kogoś ugościć, a niespecjalnie go lubimy? Fakt, kaktus jest uroczy, ale kiełki tez ma solidne! Właśnie na takie, SPECJALNE okazje bym go przechowywała :)
    Na szczęście bardzo rzadko, praktycznie nigdy, mam takich gości, a to kolejna zaleta - kaktus żyłby wiecznie! :D
    Pozdrawiam
    Na FB polubione jako Marika Wojciechowska

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne kaktusowe świece :) Jako miłośniczka nastroju, tworzonego blaskiem świec z chęcią podam swoją propozycję.
    Te świece sprezentowałabym znajomej, która właśnie zakończyła swój wieloletni, toksyczny związek. Świece w kształcie kaktusa (z kolcami) miałyby symbolizować jej dotychczasowe życie. Odprawiłybyśmy cały rytuał żegnania się z tym "złem", które już minęło. Odpalanie kaktusowej świecy byłoby początkiem czegoś nowego - nowego życia, nowej lepszej przyszłości i nadziei na lepsze jutro...procesem wewnętrznego oczyszczenia. Potem siedziałybyśmy tak długo, aż wypaliłyby się kaktusowe kolce i rozmawiałybyśmy o tym co dobre, inspirujące i konstruktywne. Nie wspominając już przeszłości i tego co już symbolicznie "poszło z dymem". Byłoby tylko dobre wino, my i muzyka oraz blask świec jako zapowiedź nowego życia...

    OdpowiedzUsuń
  6. Rany! Jakie boskie świece! Już mam wizję przyjęcia z ich wykorzystaniem...
    Mój mąż uwielbia kaktusy (ma ich kilka w pokoju) a ja uwielbiam świece....
    Zrobiłabym mężowi kolację z okazji naszej rocznicy (którą mamy za kilkanaście dni), poustawiałabym na stole na bieżniku w jednej linii wszystkie kaktusy, które mamy, a wśród nich te (wyglądają jak żywe). Później przy deserze powiedziałabym mężowi, ze mam dla niego niespodziankę - specjalną odmianę kaktusa i zapaliłabym świeczki. W pogotowiu miałabym aparat, aby uwiecznić jego zaskoczoną minę;)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Zobaczcie wyniki na FB. Serdecznie Wam dziękuje za wpisy. Wszystkie wpisy są fantastyczne i bardzo kreatywne. Wybór był bardzo trudny. Moje miękkie serce z trudem wybrało zwycięzcę. Bardzo ciekawe pomysły. Kiedy czytałam Wasze wpisy wyobrażałam sobie przyjecie meksykańskie, kąpiel ze świecami, przyjecie z pazurem, ostrą jazdę, żegnanie się z toksycznym związkiem. No i ... czas powiedzieć że Szybkie gotowanie dostanie KAKTUSY. Proszę wyślij mi prywatną wiadomość z FB ze swoim adresem. Pozdrawiam Was serdecznie i żałuję że nie miałam sześciu kompletów świec. Anita

    OdpowiedzUsuń