A to moje pierwsze gofry belgijskie, takie inne w smaku, do których węch prowadzi mnie jak psa do wędzarni. Przepis taki polepszony i ten tradycyjny znajdziecie poniżej. Usłyszałam w domu opinię, że to najlepsze gofry jakie do tej pory zrobiłam;)
Składniki:
2 szklanki mąki orkiszowej (można zwykła)
płaska łyżeczka mielonego cynamonu
paczuszka drożdży suszonych
szklanka mleka tłustego (u mnie roślinne)
100 ml oleju (najlepiej jak dodasz roztopione letnie masło - my ograniczyliśmy jego spożycie)
3 łyżki cukru trzcinowego (lepiej dla smaku dać 4 zwykłego;)
szczypta soli
mielona wanilia 1/2 łyżeczki, jeśli nie masz daj cukier waniliowy
jajko i żółtko
Przygotowanie:
Mąkę wsypać do naczynia, wlać letnie mleko i wsypać drożdże oraz trochę cukru. Zostawić na 10 minut. Drożdże zaczną pracować i wtedy dodać resztę składników. Wymieszać odstawić do podwojenia objętości. Kiedy ciasto wyrośnie zamieszać i łyżką nakładać porcje do rozgrzanej gofrownicy.
Wieki już nie jadłam ;)
OdpowiedzUsuńale mi zrobiłaś ochoty na gofry
OdpowiedzUsuńGofry love w każdej postaci :-)
OdpowiedzUsuń