wtorek, 10 czerwca 2025

Wodospady w Karkonoszach wędrówka, smak chleba i skalnych skarbów

 

Wodospady w Karkonoszach wędrówka, smak chleba i skalnych skarbów

Wakacje w Karkonoszach – pięć dni wśród wodospadów, chleba i szklanych skarbów

Karkonosze smakują i zachwycają. To region, do którego chce się wracać – dla powietrza, dla chleba, dla gór. A może i dla pierogów?



Dzień 1: Wodospad Kamieńczyka i czarny szlak

Karkonosze przywitały nas zielenią, szumem górskich potoków i zapachem świeżego pieczywa. Naszą bazą wypadową była ulica Urocza w Szklarskiej Porębie Średniej – spokojna, dobrze położona część miasta, z której łatwo można dotrzeć zarówno na szlaki, jak i do centrum. To doskonałe miejsce na znalezienie noclegu – cicho, zielono, a wszędzie blisko.



Pierwszego dnia wybraliśmy się do Wodospadu Kamieńczyka – najwyższego wodospadu w polskich Karkonoszach. Szliśmy czarnym szlakiem od stacji na Szrenicę, mijając monumentalne skały i szumiącą rzekę Kamienną

Wodospad zrobił na nas ogromne wrażenie – trójstopniowa kaskada spada z wysokości 27 metrów do wąwozu, który był scenerią m.in. do „Opowieści z Narnii”.





Dzień 2: Świeradów-Zdrój, wody mineralne i tajemnicze wodospady

Drugiego dnia pojechaliśmy do Świeradowa-Zdroju, gdzie odwiedziliśmy Park Zdrojowy i pijalnię wód. Piliśmy Świeradowiankę – naturalną wodę radonową, która wspomaga układ krążenia, reguluje ciśnienie i poprawia przemianę materii. Woda ta jest dostępna w pijalni codziennie, także dla osób spoza sanatoriów.










W drodze między Świeradowem a Szklarską Porębą zatrzymaliśmy się przy dwóch mniej znanych, ale bardzo urokliwych wodospadach: Kwisa ul. Nabrzeżna i Poidło. Oba dostępne są z drogi, a otaczają je spokojne, leśne ścieżki – idealne na krótką wędrówkę.

Warto zabrać ze sobą stój kąpielowy i ręcznik, jeśli chce się zanurzyć w wodach wodospadu. Zimową porą popularne jest morsowanie. 



Na zdjęciu wodospad Poidło

Dzień 3: Pieczywo, szkło i kamienne kaskady

Trzeciego dnia ruszyliśmy do Podgórzyna, gdzie odwiedziliśmy piekarnię Skansen Piekarniczy. Piekarnia jest czynna od godz. 14:00 w środę i niedzielę. Warto wcześniej zadzwonić i zamówić peczywo. Kupiliśmy chleb żytni na zakwasie, pełen smaku i aromatu – idealny na kanapki z lokalnym serem.

W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się przy Wodospadzie Podgórnej, a stamtąd poszliśmy do kaskad Myi. Sam wjazd do tego wodospadu jest imponujący i zapiera dech w piersiach. Kręte serpentyny robiły na nas wrażenie. 



Z Wodospadu Podgórnej, poszliśmy szlakiem do kaskad Myi – cichego zakątka z krystalicznym potokiem.




Kaskady Myi



W drodze powrotnej zajrzeliśmy do słynnej Huty Szkła Julia. To nie tylko sklep z ręcznie robionym szkłem, ale i miejsce warsztatów, podczas których można samodzielnie wydmuchać ozdobę ze szkła, poznać tajniki rzemiosła oraz kupić oryginalne kieliszki, misy czy szkło artystyczne. Zapisy przez ich stronę internetową. 


Chleb, jakiego nie znajdziecie nigdzie indziej

W Szklarskiej Porębie trafiliśmy na prawdziwy rarytas – Piekarnię Rolniczą "Chlebuś z Bożej Góry" ul. Chopina 2, czynną tylko dwa dni w tygodniu. We wtorek i piątek od godziny 17:00. Warto zamówić chleb online. My poszliśmy przez 17:00 i już ustawiła sie dość spora kolejka. Kupiliśmy  chleb orkiszowy – prawdopodobnie najlepszy, jaki jedliśmy w życiu – oraz wyjątkowe ciasto Zakwaska, z lekką nutą fermentacji i karmelu. To smak, który zostaje w pamięci na długo.




Karkonosze – nie tylko na jeden raz
To nie była nasza ostatnia wizyta w Karkonoszach. Miejsc do odkrywania jest tu bez liku – od dziesiątek tras rowerowych, przez piesze szlaki, aż po kolejkę na Szrenicę, która w 40 minut dowozi turystów na szczyt, skąd można ruszyć dalej w góry. Dla miłośników pociągów – polecam podróż do Jakuszyc koleją izerską. Widoki po drodze są przepiękne.

Ostatniego dnia wyruszyliśmy na Wodospad Szklarki i poznaliśmy historię Walonów.
Naszą wycieczkę zakończyliśmy wędrówką do Wodospadu Szklarki, jednego z najpiękniejszych miejsc w regionie. Szliśmy leśnym szlakiem od centrum Szklarskiej Poręby. Po drodze odwiedziliśmy Chatę Walońską, gdzie poznaliśmy historię Walonów – dawnych poszukiwaczy minerałów i ziół, którzy przemierzali Karkonosze w średniowieczu. Ich dziedzictwo przetrwało w legendach, symbolach i… kuchni.



























Wodospad Szklarki


🥟 Przepis na pierogi walońskie


Składniki na ciasto:
•         300 g mąki pszennej
•         150 ml ciepłej wody
•         1 jajko
•         1 łyżka oleju
•         szczypta soli
Nadzienie:
•         200 g gotowanych ziemniaków
•         100 g twarogu
•         1 łyżka posiekanych ziół (najlepiej świeży cząber, tymianek, pokrzywa lub szczaw)
•         sól, pieprz do smaku
Przygotowanie:
1.      Zagnieć ciasto z podanych składników i odstaw na 30 minut pod przykryciem.
2.      Ziemniaki rozgnieć, dodaj twaróg, zioła i przyprawy. Wymieszaj.
3.      Rozwałkuj ciasto, wykrawaj krążki, nakładaj farsz i zlepiaj pierogi.
4.      Gotuj w osolonej wodzie 3–4 minuty od wypłynięcia.
5.      Podawaj z masłem ziołowym lub kwaśną śmietaną.
________________________________________

Karkonosze smakują i zachwycają. To region, do którego chce się wracać – dla powietrza, dla chleba, dla gór. A może i dla pierogów?
Drzewo buk czerwony, który co dziennie witał nas z okien pokoju. Majestatyczne ogromne drzewo z koronkowymi bordowo czerwonymi liśćmi. 








1 komentarz:

  1. Cudowna relacja 🧡. Uwielbiam góry i zawsze mnie zachwycają mimo, że sama pochodzę z gór (Góry Stołowe).
    Pierożki muszą być pyszne. Trochę jak ruskie, ale z dodatkiem ziół 🥰
    Serdecznie pozdrawaim 🤗🧡

    OdpowiedzUsuń